Gdyby nie rewelacyjna gra aktorska DiCaprio, film byłby dla mnie nieporozumieniem. Jest tak nudny, że ledwo udało mi się nie zaspać. Mało tego, nic się w nim nie dzieje, nie wynika żaden morał, jest nudno, a po skończonym seansie ma się poczucie straty czasu i takiej pustki, bo filmy zazwyczaj wnoszą coś nowego do życia, sposobu myślenia. Ten, to kompletne dno. Fabuła, reżyseria, zakończenie, scenariusz...