no nie wiem, ma coś w sobie. Taki spokojny, niby trochę nudny ale jednocześnie ciekawy,
właśnie taki sielski, nostalgiczny może? (nie wiem jak to opisać) Prócz dramatu rodzinnego świetnie też oddaje
klimat takiej amerykańskiej małomiasteczkowości. Jeden z tych paru filmów które są bardzo
amerykańskie w dobrym tego słowa znaczeniu. No i Dicaprio który swoją grą przebił
dorosłego Dicaprio, choćby dlatego warto znać.