Dla fanów koszykówki i starej szkoły NBAjest to serial złoto, ale dla gimbazy niezrozumiałe, jak Gwiazdy NBA mogły jeździć autobusem i dostawać po głowie od palących fajki i pijących irlandzką whisky Kibiców Celtów. Dzisiaj nie do pomyślenia. Mega serial.
Do końca jeszcze chwila ale już teraz mogę powiedzieć z całą stanowczością, że ten serial to opus magnum Johna C. Reilly. W końcu dostał rolę, w której może pokazać całą skalę swojego talentu i wykorzystuje swoją szansę w 1000% !!! Jest rewelacyjny!
Cała obsada gra jak natchniona, nawet Sally Field nie drażni zbytnio....
Koszykówka pokazana absolutnie od każdej strony. Showbiznes, polityka, religia, sława, rywalizacja, radość gry. Las smaczków w każdym odcinku. Wspaniale pokazana epoka. Świetne aktorstwo.
Chętnie zobaczyłbym serial zrobiony w tym stylu dotyczący Bostonu z czasów ośmiu tytułów z rzędu i Bulls lata 90 :)
oj zapowiada się na kolejny genialny serial HBO ;) Pierwszy odcinek wgniótł w fotel. Dla wszystkich fanów NBA lat 90tych to będzie smaczek nad smaczkami. Choć to jeszcze nie era Aira, to Magic namieszał z Kareemem równie żółto fantastycznie :) mega
Świetny! Last dance przy tym to jak PR laurka, jakby sie zyło w tamtych czasach. Aż zacząłem ogladac stare mecze z Boston i Phi:)
HBO jednak robi najlepsze seriale. Historia wciągająca od pierwszego odcinka, "dramaty" bohaterów i ich wyborów, świetnie zarysowane postacie, scenariusz błyskotliwy, czuć klimat lat 70-80tych. Oczywiście dużo zostało na potrzeby serialu podkoloryzowane ale serial ogląda się z zapartym tchem i żaden odcinek nie nudzi.
Ależ to było dobre! Jako osoba zakochana w NBA wystawiam serialowi 10/10, jako osoba związana z produkcją filmową również 10/10 (użycie kamer z epoki...miód!) + genialna postprodukcja od montażu po muzykę! Kilka, dosłownie kilka słabszych momentów, ale i tak całokształt 9/10. Czekam na drugi sezon (?) bo pierwszy...
Teoretycznie jestem idealnym targetem tego filmu, bo mam 40+ i oczywiście podchodziłem z dużymi oczekiwaniami, a oglądałem z przyjemnością, szczególnie początek, natomiast od pewnego momentu to się staje zwyczajnie nudne i zaczyna kręcić wokół własnego ogona.
Pierwszy sezon zmęczyłem na jeden raz, ale do drugiego...
Chyba forma się już trochę wyczerpuje a treść za bardzo nie zaskoczy
Mówię to ja, fan Lakersów od 2002
Nie dziwne też, że zaplanowali tylko 7 odc a nie 10 jak w s01